Wiele wiadomości, które od Was dostaję, zaczyna się lub kończy słowami “czy to normalne”. Nieustannie zadziwia mnie fakt, jak mało wiemy o seksie, mimo że mamy niemal nieograniczony dostęp do informacji na temat ludzkiej seksualności – jak nigdy przedtem. Wydaje mi się jednak, że największym problemem jest odróżnienie rzetelnej wiedzy opartej na faktach od (często wartościujących) przekonań i opinii. Zamiast sięgać do książek czy pytać specjalistów – wchodzimy na fora, sięgamy do kolorowych gazet, oglądamy filmy pornograficzny i zaczynamy porównywać się do innych. Wykrycie różnic prowadzi do przeświadczenia, że coś chyba jest z nami nie tak.
Z potrzeby przekazywania rzetelnych informacji postanowiłam rozpocząć cykl “Q&A BEZ TABU”, w którym będę odpowiadać na Wasze pytania i rozwiewać wątpliwości.
Q1: Czy to normalne, że ludzie rezygnują z seksu podczas trwania ciąży?
A: U większości pań nie ma żadnych przeciwwskazań, aby rezygnować z seksu podczas ciąży, jeśli tylko mają na niego ochotę. Może mieć on pozytywny wpływ na jej przebieg – poprawia samopoczucie, umacnia relację, pomaga poczuć się atrakcyjną i pożądaną. Seks podczas ciąży potrafi obfitować w nowe doznania. Z jednej strony przestajemy się martwić o antykoncepcję, nie myślimy też o stresie związanym ze staraniami o dziecko. Z drugiej, zwiększa się ukrwienie narządu rodnego i piersi, a także wilgotność pochwy. Rosnący brzuszek jest też pretekstem do wypróbowania nowych pozycji, czy w ogóle porzucenia penetracji i skupienia się na innych formach rozkoszy. Z seksu podczas ciąży nie trzeba więc rezygnować, chyba że lekarz zalecił wstrzemięźliwość z powodów medycznych.
Oczywiście to normalne, że niektóre osoby rezygnują ze współżycia w tym wyjątkowym czasie – przyczyny takiej decyzji mogą być różne. Zmieniające się ciało, dyskomfort fizyczny, ciągłe zmęczenie, gorsze samopoczucie, obawy sprawiają, że kobiety nie mają ochoty na seks. Nie powinny się za to obwiniać, ani do niego zmuszać, aby zaspokoić potrzeby partnera. Zazwyczaj libido obniża się w pierwszym i trzecim trymestrze, a wzrasta w drugim – nie jest to jednak norma i u każdej kobiety może to wyglądać inaczej. Libio u niektórych kobiet jest wysokie jak nigdy przedtem, u innych wręcz przeciwnie – nigdy nie było tak niskie. I jest to normalne. Z seksu czasami chcą zrezygnować panowie, mając błędne przekonanie, że współżycie może wpłynąć na zdrowie dziecka. Mogą też podchodzić emocjonalnie do zmieniającego się ciała partnerki czy mieć dylemat związany z tym, że kobieta jest jednocześnie matką i kochanką. Rezygnacja ze współżycia podczas ciąży to indywidualna decyzja każdej pary, na którą może wpływać wiele czynników. Najważniejsza w tym czasie jest szczera komunikacja dotycząca swoich obaw, ale i potrzeb, a także faktycznych przyczyn decyzji o rezygnacji ze współżycia.
Q2: Mąż nie chce uprawiać ze mną seksu tłumacząc się ciągłym zmęczeniem. Czy to normalne?
A: Mężczyźni, podobnie jak kobiety, nie zawsze mają ochotę na seks. Mitem jest, że panowie zawsze chcą i zawsze mogą. Zmęczenie jest czynnikiem, który jak najbardziej może odpowiadać za obniżone libido i jest to całkowicie normalne. Przyczyn może być jednak o wiele więcej: choroby, zaburzenia hormonalne, uzależniania, przyjmowane leki, czynniki relacyjne (np. zaburzone relacje partnerskie), stres, problemy w pracy, problemy finansowe, frustracja, gniew, inne problemy natury seksualnej itd. Rozmawiając z partnerem na ten temat, warto okazać mu zrozumienie i zachęcić do szczerej rozmowy – zapytać czego potrzebuje, czy w czymś możemy mu pomóc. Spytajmy czy chodzi tylko o zmęczenie, a może za tym zmęczeniem kryje się coś więcej. Stwórzmy bezpieczną przestrzeń, w której nie będziemy go oceniać, ani atakować radami, że powinien pójść do specjalisty. Pamiętajmy, że dla wielu mężczyzn mówienie o tym, że nie mają ochoty na seks jest po prostu trudne. Mogą myśleć, że jest z nimi coś nie tak, czy bać się wyśmiania lub odrzucenia. Mają oni jednak takie samo prawo jak kobiety, po prostu nie chcieć uprawiać seksu przez jakiś czas.
Q3: Czy masturbacja jest czymś normalnym?
A: Masturbacja jak najbardziej jest czymś normalnym – ponadto to naturalna część dojrzewania. Służy nie tylko rozładowaniu napięcia seksualnego, sprawieniu sobie przyjemności, ale też poznaniu swojego ciała. Dzięki samomiłości uczymy się jaki rodzaj i natężenie dotyku lubimy, gdzie mamy nasze strefy erogenne, jakie okoliczności sprzyjają orgazmowi. Kobiety, które się masturbują, łatwiej osiągają orgazm, a często właśnie w ten sposób doświadczają go po raz pierwszy. Oczywiście masturbacja w nadmiarze może prowadzić do uzależnienia czy pewnych przyzwyczajeń, które mogą być trudne lub niemożliwe do odtworzenia podczas współżycia z drugą osobą. Znakiem ostrzegawczym jest sytuacja, kiedy autoerotyzm zaczyna mieć wpływ na nasze codzienne funkcjonowanie (tzn. utrudnia wykonywanie codziennych obowiązków) czy relację partnerską.
Q4: Czy to normalne, że potrafię osiągnąć orgazm tylko z partnerem, a sama już nie? Nawet nie mam takiej potrzeby.
A: Oczywiście! Mimo że samomiłość jest czymś naturalnym, nie każdy ma potrzebę się masturbować, a tym bardziej osiągać podczas niej orgazm. Warto więc cieszyć się z satysfakcjonującego współżycia z partnerem, ponieważ dla wielu kobiet osiągnięcie orgazmu podczas stosunku z drugą osobą stanowi trudność. Warto dodać, że normalna jest także sytuacja, w której kobieta szczytuje z partnerem na wiele różnych sposobów (seks oralny, pobudzanie piersi, ssanie małżowiny usznej, z pomocą wibratora), a nie osiąga orgazmu podczas penetracji.
Q5: Czy to normalne, że po przyłapaniu męża na oglądaniu filmów pornograficznych, nie mam już ochoty na seks?
A: To naturalne, że “przyłapanie” drugiej osoby na oglądaniu filmów pornograficznych czy masturbacji może wywołać pojawienie się różnych myśli, np. “nie jestem już dla niego atrakcyjna”, “znudził mu się seks ze mną”, “nie jestem wystarczająco seksowna”, które z kolei wpływają na nasze emocje i zachowania. Może pojawić się m.in. oburzenie, rozczarowanie, gniew, zmieszanie, zniesmaczenie (i wiele więcej). To naturalne, że w takiej sytuacji tracimy ochotę na seks, gdyż do seksu zazwyczaj potrzebujemy odpowiedniego kontekstu. Trudne dla nas emocje mogą nas całkowicie zablokować.
Warto zadać sobie pytanie co faktycznie się stało kiedy “przyłapaliśmy” partnera na niepożądanym zachowaniu. Jakie myśli się pojawiły i czy mają one odzwierciedlenie w rzeczywistości? A może to tylko nasze przekonania i opinie? Wielu mężczyzn ogląda filmy pornograficzne (i jest to normalne), jednak nie oznacza to, że woleliby uprawiać seks z kobietami z ekranu. Filmy porno oglądają także kobiety. Dla wielu par wspólny seans stanowi grę wstępną czy źródło inspiracji. Sygnałem ostrzegawczym jest jednak sytuacja, kiedy pornografia (podobnie jak masturbacja) ma negatywny wpływ na relację, staje się uzależniająca czy zastępuje seks partnerski.
A Ty jakie pytanie chcesz mi zadać? Napisz je w komentarzu pod tym postem.